Saturday, January 20, 2007

Dzień dziesiąty...

17 stycznia 2007...
Kolejny dzień, jednak ze względu na moją opieszałość w uzupełnianiu bloga dzisiaj (a dziś jest sobota) niewiele pamiętam co się działo w środę...
Na pewno był to dzień wolny, na dodatek mieliśmy już internet, jedyne co było do zrobienia to uzupełnienie okablowania (misja zakończona powodzeniem). Prawdopodobnie byliśmy też na huśtawkach - od wtorku chodzimy na nie codziennie... ubaw jest zawsze przedni :)
Jak sobie coś jeszcze przypomnę, to dopiszę... na razie nic mi do głowy więcej nie przychodzi... :P

//written by bisek


//added by k0r3k
Na pewno byliśmy na huśtawkach i dopracowywaliśmy techniki huśtania się na różne sposoby,
popatrzcie tylko na zdjęcia i oceńcie jak nam to wychodziło,
niestety część sprzętów, które mogłyby dostarczyć wiele radości jest zamarznięta :(






1 comment:

Masay said...

No tak, powiedziałbym, że techniki należą do raczej nawet ekstremalnych :] Jestem ciekawy jak długo huśtawki wytrzymają... :P Bądźcie gotowi do zrobienia zdjęcia jak jeden z was będzie spadał - to może być hit :]