Saturday, January 27, 2007

Dzień siedemnasty...

24 stycznia 2007...
głupio mi, bo nie pamiętam za bardzo co się w środę działo... na pewno spaliśmy do późna (czyt. do obiadu, czyli godziny 1230...). Ok 1300 poszliśmy na Uczelnię, coby się najeść do wieczora... na pewno było coś wspaniałego - zdaje się, że dla odmiany był ryż (a nie niesmakujące nam już ziemniaki...), plus siekanka szynkowa z sosem - ogólnie bardzo dobre:D
Po obiedzie pewnie poszliśmy na akademik i robiliśmy nic:D Wieczorkiem poszliśmy na siłownię (to już drugi dzień jak chodzę na siłownię... nudno tam jest:P)... po siłowni - standard - jakieś rozmowy, na gadu, przez skype (kto czym dysponuje), w kuchni... zwykłe życie zwykłych studentów na wygnaniu... a jutro czwartek... :P

//written (bez polotu) by bisek

No comments: