Thursday, January 18, 2007

Dzien dziewiaty...

16 stycznia 2007...
Hmmm male opoznienie mam w pisaniu, ale to dlatego ze czasem mi sie nie chce:P
W sumie co sie moze dziac we wtorek... sama nuda - wyklad ze Stefanem... no i zaczal sie od tego, ze przez 45 minut przypominalismy sobie to co bylo w zeszlym tygodniu... nie to zebysmy nie pamietali, ale Stefan i tak nam przypomnial:P
Pozniej sypnelo sie lawinowo - najpierw szybki wstep teoretyczny, no i taski - tym razem magia rysunku, moglismy sie wykazac plastycznie w czasie wykonywania (jak by to okreslili niektorzy projektowania) wykresow, ktore przedstawialy bardzo wazne zaleznosci pomiedzy roznymi rynkami i produktami z roznych krajow... bardzo zajmujace zajecie, tym bardziej ze kazda z trzech grup miala prawie dobrze, mimo, ze rysunki zadnej z nich sie nie pokrywaly :P ale widac wszystko zalezy od interpretacji :D
Po zajeciach byl obiad, a po obiedzie byla Bardzo-Wazna-Wyprawa po sprzet umozliwiajacy nam rozdzielenie sygnalu internetowego na wszystkie kompy na mieszkaniu, a tym samym zminimalizowanie kosztow posiadania internetu. Sprzetem tym byl oczywiscie switch i kilometry kabli... wszystko to kupilismy w sklepie PPO, i oczywiscie od razu przetestowalismy - dziala... wszyscy sa szczesliwi... internet jest tani :D
Wieczorem sie nie dzialo nic szczegolnego - sauna, pare piwek, nieudana wyprawa na sale gimnastyczna... K0r3k polozyl sie wczesniej, ja troszke pozniej... Dzialaja nam komunikatory, wiec sie komunikuje... z pewnymi osobami i zwykle rozmowy sie przeciagaja... niemalze do rana ;)

//written by bisek

//added by k0r3k

Ja dodam, że Bardzo-Ważna-Wyprawa rozpoczęła się od zwiedzenia i przetestowania placu zabaw zaraz obok uczelni :D Było tam kilka "przyjemnych" sprzętów, jak huśtawki, zjeżdżalnie czy takie tam inne szmery bajery. Jak to na nas przystało zaczęliśmy zaraz testowanie wszystkich sprzętów :D całkiem całkiem te fińskie zabawki. Bisek już się cieszy na zabawę!Przetestował zjeżdżalnię, z czego nie do końca był później zadowolony :D
za to huśtawka na sprężynie dostarczyła nam wiele radości
te tradycyjne testowaliśmy na wiele możliwych sposobów
głową w przód...
... i głową w dół
w dalszej części podróży, Ela bardzo uciekała Biskowi przed obiektywem,
nie ma jak męska solidarność :D zrobiłem unik i już Bisek miał Ele na zdjęciu!
A tu już fota "z biodra" zrobiona fińskim staruszką,
tak, żebyście widzieli jak wyglądają w Finlandii.

No comments: