Tuesday, February 20, 2007

Dzień czterdziesty czwarty...

20 lutego 2007...
...czekał... i zaczął się jak dla mnie za szybko - o godz. 1140 - stanowczo za krótko spałem, niewyspany, niezadowolony z efektów pracy w nocy wstałem, bo trzeba było iść na zajęcia...
Dzisiaj będzie OK... mamy fotografię - to jedne z zajęć, które z k0rkiem tutaj bardzo lubimy (myślę, że to ze względu na to, że nas interesują i że prowadzącym jest MH)... Śniadania nawet nie próbujemy przetrącać... nie ma na to czasu - trzeba iść, zjeść na Uczelni, i na zajęcia...
Obiad niespecjalny - najbardziej pasowały nam pomarańczki :) - wogóle świetny pomysł tutaj mają z owocami... praktycznie do każdego obiadu jest jakiś owoc :)
O 1300 zaczyna się nam fotografia - dzisiaj dwa zadania: wykonać zdjęcie reklamowe w studiu (na stoliku bezcieniowym) oraz znaleźć na uczelni lub poza nią miejsce "z dużą dynamiką światła" i zrobić tam zdjęcia (duża dynamika światła = różnica 6 i więcej skoków przesłony między miejscem ciemnym na zdjęciu a jasnym). Generalnie temat dotyczył HDR. Zagadnienie ciekawe, nowe doświadczenia... Oczywiście uwinęliśmy się dosyć szybko (jakieś 60 minut na całość) i już siedzieliśmy w pracowni komputerowej, żeby poskładać HDR w Photoshopie... Efekty wyszły różne, ale HDRy mają w sobie coś dziwnego, coś co pociąga, zastanawia...
Dzisiaj także dostaliśmy wytyczne do naszego fotograficznego portfolio (jest to sposób zaliczenia zajęć z fotografii) - przynajmniej siedem zdjęć, temat główny: "Hope awakness"... ciekawy, jeszcze się nie zastanawiałem, ale na pewno coś wymyślimy ciekawego... (zdjęcia mają być na zewnątrz, w studiu, reklamowe - pełen przekrój...)
Po fotografii poszliśmy na akademik - nic nowego:P, trochę się poleniliśmy, ja pospałem chwilę... no i trzeba było iść na saunę, a później znowu jakoś czas sobie zająć... i tak minął kolejny dzień w Yliviesce...

//written by bisek


//a ja jeszcze coś dodam
k0r3k


W drodze powrotnej z uczelni zrobiłem kilka zdjęć co by można było zobaczyć jak np. wyglądają domki w Finach. Słońce tutaj też za wysoko nie wschodzi nawet w środku dnia, także rzucamy sympatycznie długie cienie, z którymi można się nawet fajnie pobawić ;-)

W Finach w Yliviesce jest dosyć dużo takich domków...

...i jeszcze więcej śniegu przed tymi domkami.

A tu Fińskie cienie i Fińczyk na rowerze z kijem do unihoca!

2 comments:

Anonymous said...

No to widzę że po Waszym powrocie będzie kto miał ciekawe i przydatne spotkania koła prowadzić :D

Masay said...

Super!! jupi2... a co to HDR??