No i tak jakby się zrobił wtorek... śniadanie = obiad na Uczelni... dzisiaj znowu praca z projektem do 1600... później laba:D
I tak cały dzień znowu marnujemy na niczym (poza zrobieniem fragmentu projektu...).
W sumie z pracą wiąże się ciekawa historyjka... K0r3k się mało nie załamał... 3 godziny dłubie jakieś coś... dłubie i się cieszy... ale nie ma doświadczenia w pracy z tym programem, na którym pracujemy... więc nie wiedział, że koniecznością jest Ctrl+S co jakieś 15 minut:D
No i po trzech godzinach miał zonka:D - Fatal Error i program się zamknął... bez zapisania... całe szczęście mamy takie coś jak pliki Autoback.. które wszystko ładnie trzymały :) Więc k0r3k się nie zapłakał na śmierć:D
Wieczór we wtorek = sauna:D... a no i działa pralka więc się prać poszliśmy... tylko ktoś ją mocno zepsuł... i teraz za pranie trzeba płacić... ale w końcu doszliśmy do tego i udało się nam wyprać:D
No i dalej marnowanie wieczoro-nocy na siedzenie przed kompami i rzępolenie... przepraszam, na granie na gitarze...
A jutro środa... połowa kolejnego tygodnia...
//written by bisek
No comments:
Post a Comment