Sunday, March 11, 2007

Dzień sześćdziesiąty pierwszy...

9 marca 2007...
Heh... wczoraj święty Mikołaj nas tak zmęczył, że budzimy się super późno - po 1300... normalnie nienormalnie... jeszcze tak późno się w Finlandii nie budziłem... oczywiście cały dzień się nic nie dzieje... marnujemy go w najlepsze, bo co robić? Można by wprawdzie pisać pracę z CCM, albo na Business Corespondence... ale czemu nie mielibyśmy zmarnować tego dnia...
Dopiero wieczorem coś się zaczyna dziać... Jak zwykle w piwnicy... bo gdzie indziej?
Gramy w UNO... gra dosyć ekspresyjna i dostarczająca wielu emocji więc miło i szybko leci czas... do 0200 - kiedy stwierdzamy, że jest już późno i nie ma co siedzieć:P
Ale uwaga!!! Udało mi się wygrać:D super, nie?:>

//written by bisek

1 comment:

Masay said...

ale o co chodzi w tej grze?? Bo zdaje mi się, że pierwsze słyszę??