Sunday, March 18, 2007

Dzień sześćdziesiąty siódmy...

15 marca 2007...
Czwartek... zaczyna się nam nie najgorzej, ale trochę jednak za wcześnie... zajęcia mamy na 1000... Oczywiście same interesujące zajęcia nas czekają - Internalization of Business i Business Correspondence... nie wiem czemu, ale jak coś ma w nazwie Business to mnie nie interesuje :P, a wręcz nudzi...
No ale - zaczęliśmy od 5 godzin IoB... było średnio - trochę kartek popisałem, k0r3k też się ponudził ;)... a później było Business Correspondence - przedmiot zupełnie nie potrzebny mi do szczęścia, tym bardziej, że ma mało wspólnego z nazwą... k0r3k i Kasia mają to szczęście, że nie muszą na to chodzić, bo się certyfikatem wykręcili... a ja z Elą niestety - już tak łatwo nie mamy :] - ale radę dajemy...
Więc dla mnie i Eli powrót na akademik był około godziny 1700... trochę może przed, bo nie było przerwy w zajęciach...
A później zaczęła się nudna (poprzednia była nudniejsza) część dnia - czyli marnowanie czasu:P
Wieczorkiem jak zwykle sauna (tym razem daliśmy radę nagrzać ją dobrze:P)... po saunie dalsze nudzenie się:P... a później sen...
//written by bisek

No comments: