Wednesday, March 21, 2007

Dzień siedemdziesiąty pierwszy...

19 marca 2007...
... kurcze, trudno się wstaje tak wcześnie :P, ale czasem trzeba, więc to robimy...
Ja i Elka (czyli Ci co chodzą na Business Correspondence) musimy o 0900 być już na Uczelni, żeby wziąć udział w marnujących-nasz-cenny-czas zajęciach z BC... Na zajęciach zajmujemy się różnicami kulturowymi (co jest dla mnie dziwne, że nie piszemy listów, raportów, mem, itp)... Właściwie to jedyną osobą co bierze czynny udział w zajęciach jestem ja... inni nie wiem czemu, ale się nie odzywają prawie wogóle... a mi akurat się włączyła gadka po angielsku:P
Po 3h nudnego siedzenia idziemy na obiad... a później wizyty w firmach by Ossi... O 1200 spotykamy się z Ossi'm i Finami od nas z GMMu i pakujemy sie do aut, tylko po to, żeby przejechać 100 km i zobaczyć fabrykę porcelany (czyt. jedna maszynę co produkuje talerze i miski:P)... Tym bardziej tam było nie fajnie, że Ossi zapomniał im (firmie) powiedzieć, że będzie międzynarodowe towarzystwo i się nie przygotowali na to... czyli mieli materiały tylko po fińsku:P... no ale czas przynajmniej jakoś zleciał... chociaż ja bym wolał nasze projekty kończyć, bo nam zalegają trochę:P
Drugą firmę jaką zwiedziliśmy, to była firma co produkuje procesory drzewne (czyli urządzenia do przetwarzania drewna) i maszyny rolnicze... Tam pracuje jeden z Finów - Mikko (znaczy się jeden od nas z grupy, a nie, że wogóle jeden...). Tam spotkaliśmy jednego pracownika polskiego - zadowolony był, bo mu dobrze płacą i się mu system pracy podoba... zobaczyliśmy jak się robi różne maszyny i poszliśmy... a właściwie pojechaliśmy... do Ylivieski... na moment do Mustaleski - dzisiaj poniedziałek, to imprezy nie ma... Pograliśmy w bilarda z k0rkiem (wygrałem 3:2)(jeszcze w sumie wcześnie było - ok. 1700) i się trzeba było zwijać...
Później siłownia, i znowu do Leski poszliśmy... graliśmy w darta i bilarda (k0r3k, bo ja się nie dopchałem niemalże:P... no ale czas zleciał... część się spiła... i poszliśmy do domu... a w domu położyliśmy się spać... bo jutro to już wogóle hardcore - na 0800...:]

//written by bisek

//fot. k0r3k
Trzecia co do wielkości firma tego typu w Finlandii

Można było przymierzyć okulary...

i talerz na głowę

1 comment:

Basia said...

Nie wiem czy bylo to zamierzone, ale na zdjeciu z talerzami na glowach wygladacie jak chinscy straganiarze:)Oczywiscie w bardzo pozytywnym sensie!!!