Środa... niestety dzisiaj mamy na 0800 rano - całkiem nie fajnie... zważywszy na to, że wczoraj emocje wieczornych skoków trochę nas wykończyły...
Ale twardzi jesteśmy - i się nie dajemy... udało się nam nawet za bardzo nie spóźnić :P
Zaczynamy od Intercultural Communication - w sumie szybko leci... od przerwy do przerwy - pogaduchy z Finami i jakieś kulturowe sprawy... ciekawe rzeczy, więc się dobrze słucha...
Druga część zajęć to Internationalization of Business... part 2 - z Edmundem Pawłowskim (całkiem ok jest na tych zajęciach, nawet trochę uważam i nie zasypiam tak łatwo:P)...
No i tak mijało... do popołudnia, kiedy się nam zajęcia skończyły... a w środę po południu leniuchowaliśmy... a później miało być wyjście do Vieski... ale...
Ale... przyszedł do nas Gerrit i Andries i siedzieliśmy, gadaliśmy i piliśmy coś tam:P
No i zleciało do 0200... i jak już zleciało to poszliśmy spać... bo jutro na 1000... a to też jest wcześnie:P
//written by bisek
1 comment:
Długom tu nie komentował, za co sorasy wielkie, ale w ogóle jestem ostatnio zakręcony jak słoik naszych ulubionych ogórków :P
Post a Comment